piątek, 21 sierpnia 2015

Nie tak miało być

To nie tak miało być.

Jesteś dzieckiem, najpewniej kochanym przez rodziców, przez wiele lat w jakiś sposób przynajmniej częściowo odseparowanym od okrucieństw świata. W telewizji ogląda się bajki i edukacyjne programy dla dzieci. Nie trzeba gotować posiłków, które się spożywa. Mnóstwo czasu upływa na zabawie. Masz hobby, które aktywnie uprawiasz: nie musi być bardzo ambitne. Dzieci lubią różne rzeczy, niektóre czytają książki, inne grają w komputerowe gry. Są jeszcze zabawy na podwórku, zbieranie pocztówek. Przebieranie się za księżniczki i superbohaterów.

Dzieciństwo to przeważnie piękny czas. Oczywiście nie jest pozbawione problemów: nawet w najlepszej rodzinie zdarzają się konflikty, nierozerwalnie związane ze światem dorosłych. Rodzice mogą popaść w kłopoty finansowe. Albo podjąć decyzję o wyjeździe z dotychczasowego miejsca zamieszkania, co dla dziecka oznacza wyrwanie z jego świata i konieczność zakorzeniania się w nowym miejscu, poznawanie nowych dzieci, wtapianie się w inne środowisko, a może nawet kulturę czy język. Możesz nie dogadywać się z rówieśnikami: czasem tak bywa, też to przerabiałam. Ale jesteś dzieckiem. Twoim zadaniem jest być szczęśliwym.

Jasne, że masz swoje obowiązki. Musisz pilnować porządku w swoim pokoju. Chodzić do przedszkola albo szkoły. Odrabiać lekcje. Słuchać się rodziców. Być może niejasno przeczuwasz, że wypełnianie niektórych z nich ma mieć wpływ na twoje późniejsze życie. Zwłaszcza jeśli chodzi o te związane z nauką. Rodzice zapewne nie raz i nie dwa mówili ci o tym, że powinieneś się starać o dobre stopnie, tak by skończyć szkołę, iść na studia i znaleźć dobrą pracę.  Czasami myślisz o tym swoim przyszłym życiu. Czujesz, że masz przed sobą wiele, całą masę spraw, których szczegóły na razie owiane są tajemnicą. Kariera? Małżeństwo, dzieci? Podróże? Przyszłość stoi przed tobą otworem.

To przerażające, jak łatwo jest zakończyć ludzkie życie. 

To jasne, że takie sprawy, jak ta, która zdarzyła się w Kamiennej Górze, w ogóle nie powinny mieć miejsca. Dzieci nie powinny umierać, nie powinny być zabijane. Dzieci powinny się bawić. Cieszyć życiem. Korzystać z tego bezpiecznego kokonu, który na pewien i tak ograniczony czas zapewnia im dzieciństwo.

Ja też zawijam się w kokon. Co jakiś czas udaje mi się skutecznie wmówić sobie, że świat z medialnych doniesień mnie nie dotyczy. Newsy takie jak ten o zabiciu dziesięcioletniej dziewczynki siekierą są jak rażeniem gromem.


Nie tak miało być. Chciałabym znów nie wiedzieć, że świat potrafi być okrutny. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz